niedziela, 28 stycznia 2018

26.Orgia barw. Strona zapłacona przez panią Danutę D.







-Szefowa się nie martwi- Myszka uśmiechnął się i puścił do niej oczko. Nigdy nie pozwalał sobie na takie poufałości, widać pustynia rządzi się swoimi prawami.
-O, co mam się nie martwić?- Prawdę mówiąc martwiła się o wszystko, o to czy mają dość wody, jedzenia, czy nie zwariują pokonani przez zmęczenie, nieustannie lejący się z nieba ukrop i ten cholerny piasek, który boleśnie ranił przełyk, oczy i skórę, obdarte uda i piekący nieznośnie tyłek. Martwiła się czy nie zgubią się na tej przeklętej pustyni, czy uda się im przeżyć tę głupią wyprawę. Dlatego pytała, dobrze byłoby wiedzieć, że jakiś powód do zamartwiania się może sobie dziś odpuścić.
-O pieniądze- odpowiedział flegmatycznie zadowolony z siebie Myszka, klepiąc się przy tym wielkimi łapskami po kolanach.
-Dlaczego mam się martwić o pieniądze?- Wiedziała, że nie mówi o jej finansach tylko o swoich. O tym, że nie zdradzi dla posagu swoich ukochanych, mądrych córek. Chciała to jednak usłyszeć, chciała, by powiedział to na głos.
-Nie, szefowa wręcz odwrotnie nie powinna się martwić o pieniądze i o moje córki. Wspomniałem wcześniej, że są mądre po matce. A ich matka, urodziła się na bankiera, tylko, ze nikt nie chce, by kobieta pilnowała pieniędzy, a to błąd. Moje pieniądze w rękach żony mnożą się jak króliki. Co wrócę to jesteśmy bogatsi. Myślę, że duże znaczenie miała w tym wszystkim moja reputacja. – Umilkł, łyknął z bukłaka i wyraźnie czekał, aż zaczną go zachęcać by kontynuował.
-Jaka reputacja? –Dopytał blondas.
-Mroczna, bardzo mroczna ponoć ciągnie się za mną cała armia trupów. Nikt nie oszukuje, nie naciąga na kasę żony mężczyzny, który zawodowo zajmuje się zabijaniem. A na dodatek ma sporo kumpli, których reputacja jest jeszcze gorsza niż jego.- Dodał ubawiony
-To ma sens przyznała- Sama prowadziła interesy, ale miasto, było inne, tu rządziła śmierć, dlatego nikt nie zawracał sobie głowy takimi szczegółami jak płeć kontrahenta. Ważne było, że żył i można robić interesy. Im dłużej żył tym lepiej. Jednak miała świadomość, że tam skąd pochodziła nie miała nawet prawa zarządzać własnymi pieniędzmi a prowadzenie interesów byłoby wręcz niemożliwe- Zdradzisz mi jak to się stało, że tak mądra i zaradna kobieta związała się z tak mroczną reputacją?
-Oj tam, żadna tajemnica, mam ukryte zalety, ale myślę, że szefowa nie jest zainteresowana takimi szczegółami.
Nie była zainteresowana, ważne, ze nie musiała się martwić, że Myszka zdradzi. To był świetny pracownik a z tym całym zabijaniem, to nie miał takiej wprawy jak zwykł sugerować innym.
-Nie podoba mi się ten cień- Zaszumiał wprost przed jej twarzą.
Nie zauważyła, kiedy podszedł. Nawet nie widziała, w którym momencie wstał, niczego też nie słyszała, a teraz półnagi klęczał przed nią. Nie była na to gotowa. Był zbyt blisko, a ciało zbyt gwałtownie zareagowało na tę bliskość, na jego fizyczną atrakcyjność. Nie czuła się komfortowo i nie wiedziała, co zrobić.
-Spójrz mi w oczy- Tym razem głos zabrzmiał jak smagnięcie gałęzią, był silny i stanowczy, nie umiała się mu oprzeć.
Patrzyła mu w oczy, ale nic nie widziała i czuła się tak jakby wir wciągał ją do głębokiej studni. Zachłysnęła się i ze świstem wciągnęła chłodne powietrze do płuc a wtedy pojawiły się kolory. Najpierw blade, takie jakby wyprane, mało konkretne, ale z każdą chwilą coraz bardziej wyraziste. Zbliżały się, było ich coraz więcej i więcej i były intensywne. Już nie tylko je widziała, ale fizycznie czuła. Najpierw delikatne łaskotanie, a potem przyjemne mrowienie. To była prawdziwa orgia barw a ona czuła, no właśnie nie potrafiła nawet określić tego, co czuła. I nagle ja olśniło, to odczucie ogarniające całe ciało było jak orgazm, piękny i intensywny, taki, jakiego nie zaznała w ramionach mężczyzny. Zatopiona w orgii barw i nieziemskim orgazmie, w sercu poczuła poruszenie kolca, który wbiła w nią ciemność. A chwilę później kolor całkowicie wyparł mroczny cień z jej ciała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze na tym blogu można dodawać bez logowania, anonimowo, dlatego są moderowane. Z tego powodu czasem trzeba zaczekać na zatwierdzenie napisanego komentarza.